Nadeszła zima...
Przyszła zima! , prace na budowie wstrzymane do wiosny!
Aha! Byliśmy grzeczni bo odwiedził nas św.Mikołaj!
Przyszła zima! , prace na budowie wstrzymane do wiosny!
Aha! Byliśmy grzeczni bo odwiedził nas św.Mikołaj!
Domek zabezpieczony przed zimą i ogrodzony...
Nareszcie!!!!
Nasza budowa od pierwszych swych dni "działa się" cudownie. Ale od miesiąca jest masakra! Blachodachówka leży i czeka ! A to śnieg, a to deszcz, ...a jak chwilami pogoda dobra to ekipa zajęta! Nerwy są ale, nic tylko ...CIERPLIWIE CZEKAĆ!
Trochę dachu jest....i kawałek ogrodzenia!
Dzisiaj pada deszcz i " leniwa niedziela" ...a wczoraj była cudowna pogoda i na działce było pierwsze ognisko:pieczenie kiełbasek i ziemniaków. Dziadkowie wspominali swoje dzieciństwo i zachwycali się pieczonymi kartofelkami, ale najmłodsze pokolenie (czyli wnuki) jakoś nie zachwyciło się tym smakiem, no cóż ich smaki z dzieciństwa to ziemniaczne...czipsy ! Niestety !
A na budowie ciągle czekamy na blachodachówkę , mimo to pracy nie brakuje głównie porządkowych. Bo ekipa fajna ale trochę " bałaganiarze" Więc zbieramy puste worki, gwoździe, deski itp.
I chodzimy jak wariaty z góry na dół , od piwnicy po strych , to tak z radości!, bo trudno uwierzyć, że jeszcze pięć miesięcy temu nic się tu nie działo, a teraz....